Featured

Archive for August, 2014

Dziś muszę Wam się pochwalić! Z pewnością kojarzycie portale, na których w promocyjnych cenach można kupić przeróżne rzeczy, usługi, podróże? A więc znalazłam ciekawą ofertę nad morzem, a dokładnie w miejscowości Międzyzdroje. Trafiła nam się rzeczywiście bardzo dobra okazja, bo za pobyt w hotelu dla 2-óch osób przez 7 dni + 15 zabiegów odnowy biologicznej dla każdego z nas, zapłaciliśmy niecałe 1500zł. Dla jednych może się to wydawać dużo, ale muszę dodać jeszcze, że w tej cenie mieliśmy śniadania w formie bufetu oraz przepyszne, dwudaniowe obiadokolacje wraz z deserem.

Villa Bravo jest położona w doskonałym miejscu, bo do głównej promenady mieliśmy niecałe 250metrów. Na powitanie dostaliśmy butelkę wina. Ośrodek prezentuje się dobrze, już na wstępie widać, że właściciele dbają o swoich gości. Otrzymaliśmy bardzo duży pokój dwuosobowy z telewizorem, telefonem oraz łazienką z prysznicem. Wszystko, czego nam potrzeba. Obawiałam się, że standard może być podstawowy, aczkolwiek na zdjęciach villa prezentowała się naprawdę doskonale. W rzeczywistości nasz pokój był naprawdę zadbany, czysty, z wygodnym łóżkiem.

Aby dostać się na plażę, wystarczyło przejść deptakiem z licznymi kawiarniami, sklepikami, restauracjami. Po drodze mijaliśmy również park Chopina.

Każdego dnia korzystałam z zabiegów, które zakupiliśmy w cenie tego kuponu. Miałam do wykorzystania aż 15 zabiegów. Mogłam pierwszy raz skorzystać z elektroterapii takiej jak: prądy Dens, prądy diadynamiczne, laser, lampa sollux. Miałam do dyspozycji wiele innych zabiegów, ale niestety ich nazw już nie pamiętam. Pokusiłam się również na konsultacje lekarskie odnośnie mojej skóry.

Międzyzdroje tętni życiem, na plaży, w restauracjach jest bardzo dużo turystów. Na szczęście nasz hotel nie był przepełniony, a więc mogłam liczyć na spokój i ciszę, wracając po całym dniu z plaży. Mogę przyznać, że Villa oferuje rzeczywiście kameralną atmosferę. Ach, zapomniałabym… Jeśli ktoś jest uzależniony od Internetu (tak jak ja) bez problemu może korzystać z bezprzewodowego dostępu do sieci na terenie Villi.

Naprawdę jest to bardzo dobre miejsce na spędzenie tygodnia nad polskim morzem. Wypoczynek uważam za udany!

Witajcie Podróżnicy,

Dziś chciałabym Wam opisać moje wrażenia z pobytu w bardzo uroczym, czterogwiazdkowym hotelu w Egipcie.

Od zawsze moim marzeniem był wyjazd właśnie do tego kraju. W ubiegłym roku udało mi się zrealizować cel i wyruszyłam w podróż do Egiptu, a dokładnie do hotelu El Wekala w miejscowości Taba.

Podróż samolotem trwała 4 godziny. Po wylądowaniu w miejscowości Sharm El Sheikh, na lotnisku został podstawiony autobus, którym dostaliśmy się do miejscowości Taba. Z tego, co dobrze pamiętam, to podróż z Sharmu do Taby trwała około trzech godzin. Po 7-iu godzinach trafiliśmy do hotelu El Wekala Resort, który już z daleka przykuwał naszą uwagę. Położony w przepięknym miejscu, w pobliżu gór półwyspu Synaj, o bardzo ciekawej, typowo egipskiej architekturze.

Mija rok czasu od naszego pobytu w tym hotelu i nadal miło wspominam pobyt w El Wekala Resort, a zwłaszcza przemiłą obsługę. Kelnerzy, kucharze, barmani potrafili nie tylko przygotować przepyszne jedzenie, ale porozmawiać, uśmiechnąć się, zażartować. Tworzyli niebywałą atmosferę, którą ciężko jest zaobserwować w „nowoczesnych” hotelach w Egipcie.

El Wekala oferuje swoim gościom dwa baseny: jeden na terenie hotelu, a drugi bezpośrednio przy prywatnej plaży, do której jest około 5 minut jazdy niewielkim, darmowym busem. Chciałabym dodać jeszcze, że Ci z Was, którzy wybierają się do Egiptu 1 raz, koniecznie muszą zaopatrzyć się w kremy z filtrem oraz obuwie ochronne do morza. Dlaczego? Otóż już w pierwszych dniach zdążyliśmy się lekko poparzyć słońcem. Odradzam pobytu w godzinach południowych (od 11.00-13.00). Buty również polecam, ponieważ w ośrodku, w którym przebywałam, jednego z gości hotelowych ugryzła ryba…. Skończyło się pobytem u lekarza…

El Wekala to cudowny, uroczy hotel, z klimatyzowanymi pokojami, telewizją, łazienką z prysznicem. Jeśli planujecie wyjazd z dziećmi, mogę również zagwarantować, że nie będą one nudzić się na terenie ośrodka. Każdego dnia mogliśmy obserwować animacje, w których uczestniczyły nie tylko dzieci, ale nawet dorośli. Polecam :)

Witajcie,

Zastanawiałam się długo, który hotel powinnam dziś opisać. Wybrałam więc 5-gwiazdkowy The Dorchester w Londynie, ze względu na to, że byłam tam miesiąc temu. Wszystko co widziałam, z pewnością zapamiętam jeszcze przez długie lata.

Dlaczego akurat wybrałam ten hotel? Otóż trafiła nam się bardzo fajna oferta lotów do Londynu, dlatego działając spontanicznie kupiliśmy bilety samolotowe. Lot nie trwał długo. Po wyjściu z samolotu zastanawialiśmy się gdzie powinniśmy przenocować, i tak właśnie trafiliśmy do hotelu w pobliżu jednego z największych parków – Hyde Parku.

Kilka dni przed wyjazdem przeglądaliśmy oferty noclegów w Londynie. Hotel Dorchester po prostu wpadł nam w oko. Może ze względu na to, że restauracja została nagrodzona gwiazdką Michelin, a pokoje na zdjęciach wyglądały jak z bajki. I rzeczywiście. 5-gwiazdkowy hotel, w którym każdy może poczuć się jak właściciel pałacu. Jest to jeden z najpiękniejszych hoteli, w jakim dotychczas mogłam przebywać. Obsługa bardzo pomocna, jedzenie doskonałe.

W hotelu przebywałam tylko 3 dni. Przyjeżdżając do Londynu, chciałam głównie zobaczyć to miejsce, dostrzec powód, dlaczego Polacy tak chętnie emigrują w tamte strony. I w sumie rzeczywiście jest to inne życie, niż w niektórych częściach naszego kraju. Część polskich miast umiera po godzinie 23.00, a Londyn o tej porze zaczyna żyć. Odmienny klimat, przyjaźnie nastawieni ludzie. Taki poznałam Londyn, aczkolwiek wiem, że wszystko zależy od tego, w którym miejscu przebywam w stolicy.

Na ulicach Londynu mijałam wielu turystów. W jednym sklepie spotkałam całą rodzinę polską, idąc po drodze do parku również słyszałam rozmowy w języku polskim. Tyle nas tam jest… :)

Jeśli będziecie mieć okazję przebywać w Londynie, to polecam Wam odwiedzić hotel Dorchester, w pobliżu Hyde Parku. Jestem pewna na 100%, że każdego z Was zauroczy panujący tam klimat, urocze wnętrze i nieziemskie smaki kuchni. Polecam obejrzeć zdjęcia, które obrazują choć niewielki zalążek tego miejsca.

 

Swoją drugą przygodę podróży po Polsce przeżyłam w samym sercu Kotliny Kłodzkiej. Jest to jedyne 100 km od Wrocławia. Z dojazdem nie było problemu. Ruszyliśmy samochodem, a więc w niecałe 2 godziny byliśmy już na miejscu.

Wraz z moim partnerem chcieliśmy nie tylko pozwiedzać okolice, ale zatrzymać się w hotelu z licznymi atrakcjami… Zależało nam na romantycznym spędzeniu kilku dni, dlatego zdecydowaliśmy się na ofertę jednego z pobliskich hoteli – Zamku na Skale. Od samego centrum Lądka Zdrój, hotel znajduje się w odległości 8 km, a dokładnie w miejscowości Trzebieszowice.

Wybraliśmy pakiet „romantycznie w komnacie”. Bardzo spodobało nam się pozytywne podejście obsługi, która rzeczywiście traktowała nas „inaczej”. Z uśmiechem na twarzach przywitali nas już na samym wejściu. Otrzymaliśmy również butelkę wina, a także owoce. Co prawda za owocami nie przepadam, ale za to mój parter je uwielbia. Idąc do pokoju mogliśmy podziwiać wspaniałe wyposażenie zamku. Pełen luksusu, przepychu, doskonale odrestaurowany zamek, rzeczywiście zasługuje na cztery gwiazdki.

Jadąc do takiego hotelu, nie mogłabym odpuścić sobie skorzystania ze SPA. Rzeczywiście magiczne miejsce. Relaksowaliśmy się głównie w jacuzzi oraz w łaźni parowej. Była też możliwość skorzystania z masaży. W pakiecie, z którego skorzystaliśmy, mogliśmy zaznać „Królewskiej Kąpieli” w winie.

Wokół zamku znajduje się park, zajmujący aż 13ha. Akurat pogodę mieliśmy doskonałą, a więc kilka godzin spędziliśmy na świeżym powietrzu, spacerując po lesie i podziwiając najbliższe okolice. Widok za oknem również był zachwycający. Mogliśmy spoglądać na płynącą górską rzekę.

Podsumowując, wybraliśmy się na 3 dni, które rzeczywiście spędziliśmy doskonale. Z hotelu mieliśmy blisko do innych miejscowości (Międzygórze, Kletno, Długopole Zdrój, Złoty Stok), w których mogliśmy podziwiać i zwiedzać. Trafiliśmy na pole golfowe, do kopalni złota w Złotym Stoku, do Jaskini Niedźwiedzia oraz do Ogrodu Bajek w Międzygórzu. Trzy dni to niestety niewiele czasu, ale spędziliśmy je idealnie!